Page 14 - Konstrukcje Stalowe Nr 135
P. 14
Dyskusja Redakcyjna
Branża konstrukcji stalowych
– jaki to biznes?
Polska Izba Konstrukcji Stalowych istnieje od ponad 19. lat. Przed 17. zaś laty zaczęła gromadzić i analizować dane
dotyczące szeroko rozumianej branży konstrukcji stalowych (od projektowania do wmontowania konstrukcji w gotowy
obiekt), ze szczególnym uwzględnieniem segmentu wytwarzania konstrukcji, które to dane wcześniej w polskich staty-
stykach były zupełnie nieobecne. Dane te są systematycznie publikowane zarówno w dwumiesięczniku „Konstrukcje
Stalowe” jak i w „Branżowym Informatorze Gospodarczym”. Z ich analizy wyłania się dosyć precyzyjny obraz tego co
działo się na przestrzeni ostatnich blisko 20. lat w naszej branży, co dzieje się obecnie, na ich podstawie można też
z dużym prawdopodobieństwem prognozować sytuację na przestrzeni najbliższych kilku lat.
W ciągu ostatnich około 20. lat produkcja konstrukcji stalowych w Polsce wzrosła 3-krotnie, napędzając wzrost
pozostałych segmentów szeroko rozumianej branży. Dziś eksport konstrukcji stalowych 2-krotnie przekracza wielkość
ich całkowitej produkcji w kraju przed 20-laty. W tym okresie tylko w jednym roku rentowność netto branży była ujemna,
na poziomie 1%, czyli w granicach błędu statystycznego. Gdy w tym samym czasie, w okresach kryzysowych, niektóre
branże sektora budowlanego notowały ujemną rentowność netto oscylująca w granicach 10%.
To było. A jest? To prawda, że w latach 2012–2013 branża odnotowała spadek ilości wytwarzanych konstrukcji sta-
lowych z 1,250 mln ton do 1,1 mln ton. Jednak już w ub.r. rozpoczęła się „odbudowa strat”. Ale... Podczas gdy w latach
2010–2014 w budownictwie wahania zmian produkcji budowlanej wynosiły od minus 12% do plus 11,8%, to od 2010 r.
w przemyśle konstrukcji w żadnym roku nie odnotowano wartościowego spadku produkcji, wartość produkcji sprze-
danej zwiększała się od 5,1% do 24,9%. O ile w latach 2012–2013 rynek budowlany w Polsce „skurczył” się o 20%, to
konstrukcji stalowych rósł. W ub.r. rentowność netto naszej branży była ponad dwukrotnie wyższa niż całego sektora
budowlanego oraz wyższa niż całej gospodarki. Adekwatnym byłoby skwitowanie tego krótkiego opisu, oczywiście
dalece niepełnego, jednym słowem – sukces.
Niestety, nastroje managementu branży zawsze były gorsze niż panująca w niej sytuacja. I tak pozostało. Dlaczego?
Na tak postawione pytanie można by odpowiedzieć, że ta branża tak ma. Można by się jednak także pokusić o dogłębną
analizę zjawiska oraz kompleksową odpowiedź – konkluzję. To jednak zadanie dla socjologów, psychologów i specjali-
stów od teorii zarządzania. Póki co bardziej nas interesuje na ile rozkręca się biznes w naszej branży wraz z powolnym
(zbyt wolnym) uruchamianiem środków z nowej perspektywy finansowej UE i jakie rysują się szanse na przyszłość.
Warto o tym rozmawiać, dyskutować. Stąd kolejną dyskusję redakcyjną, organizowaną przez Izbę, w cyklu publiko-
wanych na łamach „Konstrukcji Stalowych” dyskusji na aktualne tematy, poświęciliśmy tematowi pod hasłem „Branża
konstrukcji stalowych – jaki to biznes?”
W dyskusji udział wzięli:
– Zenon Jędrocha – Wiceprezes Zarządu, Dyrektor Handlowy w Stalprofil S.A.,
– Tadeusz Rybak – Prezes Zarządu Mostostal Puławy S.A.,
– Dr inż. Piotr Sędek – prof. IS, (EWE), Kierownik Zakładu Badań Spawalniczych i Konstrukcji Spawowych w Instytucie
Spawalnictwa,
– Krzysztof Walarowski – Dyrektor Segmentu Produkcja w Polimex-Mostostal S.A.
Stronę redakcyjną reprezentowali: Karol Heidrich – Dyrektor Generalny Izby oraz Józef Kępka – Redaktor Naczelny
„Konstrukcji Stalowych”.
Niżej prezentujemy autoryzowany zapis tej redakcyjnej dyskusji.
• Lata 2012–2013 były dla branży do- jest dopiero dramat. Natomiast w tym okresie w sposób jakiś dramatyczny. Zresztą, jak się
syć trudnym okresem. W 2012 r. produk- główne problemy dla konstrukcji stalowych spojrzy na branżę na przestrzeni lat, to trudno
cja konstrukcji stalowych spadła o 100 tys. wynikały z kwestii rozliczeniowych, płatno- w niej dostrzec jakieś ewidentnie złe okresy.
ton, w 2013 r. – o dalsze 50 tys. ton. Choć ści i niższych cen na konstrukcje. Ta branża jest jednak bardziej niż inne odpor-
w 2014 r. wzrosła o 50 tys. ton. Jak w tym na na kryzysy, dekoniunkturę.
trudnym okresie poszczególne segmenty • Dowodem na to, że te trudne lata nie
branży poradziły sobie? uderzyły nazbyt mocno w branżę jest fakt, • Bo ma parę różnych zabezpieczeń przed
iż w tym okresie wartość jej sprzedaży rosła. nimi. Podstawowym, o którym wszyscy wie-
– K. Walarowski: – Pamiętajmy, że ten Podobnie, jak dzieje się to systematycznie od my, jest ogromny eksport konstrukcji „ratu-
spadek produkcji nastąpił z poziomu 1,250 2010 r. jący” branżę przed dekoniunkturą na rynku
mln ton. Był chwilowy i rzędu około 10%. wewnętrznym. Przy tej okazji, powiedzmy so-
To nie jest wielki problem. Gdy pracowałem – K. Walarowski: A czy słyszeliście Pań- bie szczerze, Zachód „odpuścił” nam trochę
w hutnictwie, bywało, że spadek wykorzy- stwo aby w tym czasie upadła jakaś wytwór- tę produkcję uznając, że jesteśmy w tym do-
stania mocy produkcyjnych sięgał 30%. To nia konstrukcji? Bo ja nie słyszałem. To był brzy, a poza tym nie bardzo, z różnych powo-
na pewno słabszy okres dla branży, ale nie
14
sierpień 2015 4(135)