Page 10 - Konstrukcje Stalowe Nr 126
P. 10
DYSKUSJA REDAKCYJNA Błędy w zabezpieczeniach antykorozyjnych – przyczyny? Na to co dzia ło się do po ło wy lat 90. w Pol sce z za bez pie cze nia mi an ty ko ro zyj ny mi obiek tów, naj le piej spu ścić za - sło nę mil cze nia. Nie mia ło to nic wspól ne go nie tyl ko z pro fe sjo na li zmem, ale wręcz ze zdro wym roz sąd kiem. Skut - ki zaś go spo dar cze ta kie go sta nu rze czy by ły opła ka ne. Od po ło wy lat 90. ma my jed nak w Pol sce do czy nie - nia z sys te ma tycz ną po pra wą sy tu acji w za kre sie za bez pie cza nia obiek tów przed skut ka mi dzia ła nia ko ro zji. Nie - ste ty, je że li zwa ży się sy tu ację w tym wzglę dzie w in nych kra jach, to tem po pro ce su zmian na lep sze trud - no uznać za sa tys fak cjo nu ją ce. Śro do wi sko ko ro zjo ni stów szcze gól nie gło śno i chęt nie wska zu je na dwie pod sta - wo we /je go zda niem/ przy czy ny ta kie go sta nu rze czy. Po pierw sze – ni ską świa do mość ko ro zyj ną /czy taj: wie - dzę/ pro jek tan tów, in we sto rów, nie kie dy wy ko naw ców, w ogó le ca łe go spo łe czeń stwa. Po dru gie – nie do sko na ło - ści pra wa /czy taj: m.in. Pra wo bu dow la ne, Pra wo za mó wień pu blicz nych/ de ter mi nu ją ce zbyt wy so kie stra ty ko ro - zyj ne. Tych przy czyn jest, nie ste ty, wię cej. Jed ną z ta kich waż nych przy czyn /choć, wy da je się, nie na le żą cą do ka - te go rii pod sta wo wych/ są błę dy po peł nia ne w trak cie wy ko ny wa nia za bez pie czeń an ty ko ro zyj nych. „Waż - nych”, bo te go ro dza ju sy tu acje nie „ro bią do brej re kla my” pro fe sjo nal nym, a więc sku tecz nym za bez pie cze - niom i an ty ko ro zji w ogó le. O tym war to roz ma wiać, dys ku to wać. Stąd ko lej ną dys ku sję re dak cyj ną, zor ga ni zo wa ną przez Izbę, w cy klu pu - bli ko wa nych na ła mach „Kon struk cji Sta lo wych”, dys ku sji na ak tu al ne te ma ty, po sta no wi li śmy po świę cić te ma to - wi, pod ty tu łem, „Błę dy w wy ko ny wa niu za bez pie czeń an ty ko ro zyj nych – przy czy ny?” W dys ku sji udział wzię li: – An drzej Ko wal ski – Pre zes Ener go pro jek tu Ka to wi ce S. A., – Lech Kwiat kow ski – z Za kła du Ko ro zji i Tech no lo gii An ty ko ro zyj nych In sty tu tu Me cha ni ki Pre cy zyj nej, –Piotr Mi lew ski – Dy rek tor d. s. Ba dań i Roz wo ju Cen trum Ba daw cze go Po włok Ochron nych CE BA PO sp. z o.o., –Ar tur Ru sin – Kie row nik Dzia łu Sprze da ży i Mar ke tin gu Ocyn kow ni Śląsk, – An drzej Ta ran czew ski – In spek tor Ochro ny An ty ko ro zyj nej, Pol skie Sto wa rzy sze nie Ko ro zyj ne. Stro nę re dak cyj ną re pre zen to wa li: Ka rol He idrich – Pre zes/Dy rek tor Biu ra Izby oraz Jó zef Kęp ka – Re dak tor Na - czel ny „Kon struk cji Sta lo wych”. Dys ku sję pro wa dził – Zyg munt Ja zu kie wicz. • K. He idrich: – Wi tam Pa nów w imie niu pro du cen ta po włok ma lar skich. W bran ży zmie ni my na coś tań sze go. A trze ba pa mię tać, Izby na ko lej nej dys ku sji po świę co nej za gad nie - dróg i mo stów czy też w ener ge ty ce to się te - że każ dy pro du cent, np. po kryć epok sy do - niom za bez pie czeń antyko ro zyj nych. Licz ne gło - raz tro chę zmie nia, ale czę ste są sy tu acje gdy wych ma do dys po zy cji kil ka na ście pro duk - sy ze stro ny człon ków PIKS wska zu ją, jak te mat in we stor wi dząc ofer tę, mó wi: to za dro gie. tów róż ne go prze zna cze nia. In ny pro blem to ten jest cią gle waż ny i za nie dba ny. Nie trze ba tłu - Przed sta wi ciel han dlo wy od po wia da: do brze, li kwi da cja szkol nic twa za wo do we go, dra ma - ma czyć, że stra ty wsku tek tych za nie dbań po no si nie tyl ko go spo dar ka i in we sto rzy, ale my wszy - scy – pro jek tan ci, pro du cen ci i wy ko naw cy kon - struk cji sta lo wych. Przejdź my więc do rze czy. • Sko ro przy ję li śmy ja ko te mat błę dy w za bez - pie cze niach an ty ko ro zyj nych, spró buj my na wstę pie zde fi nio wać, co bę dzie my za ta kie uwa - ża li. Za bez pie cze nie mo że być wy ko na ne po - praw nie,alepopew nymcza siemo żesięnp.oka - zać, że do bór me to dy nie był opty mal ny, więc w efek cie ma my za bez pie cze nie nie sku tecz ne. – A. Ta ran czew ski: – Trud no jest po dać ogól ną de fi ni cję błę du; pod sta wo wa za sa da lo gicz na mó wi, że mu si być przy czy na, by na - stą pił sku tek. Ja ko prak tyk wi dzę, że fakt iż na sza spe cja li za cja nie jest osa dzo na w Pra wie Bu dow la nym po wo du je, że nie wszy scy nas to le ru ją i nie wszy scy in spek to rzy nad zo ru zga dza ją się z na szy mi opi nia mi. Jest to jed na Fot. Monika Witkowicz z ge ne ral nych przy czyn lek ce wa że nia pro ble - mu ko ro zji. Co do wy bo ru sys te mu, to prze - waż nie de cy du je przed sta wi ciel han dlo wy 10 luty 2014 1(126)
   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15